O historyczny awans, o lepszą przyszłość! Zapowiedź meczu Unia - Orzeł!W niedziele przed piłkarzami Orła Balin najważniejsze spotkanie w tym sezonie. Podopieczni Łukasza Matusika zmierzą się w Oświęcimiu z tamtejszą Unią. Zwycięzca tego meczu awansuje do małopolskiej ligi juniorów młodszych.
Początki sezonu Orła nie należały do najłatwiejszych. Problemy z doborem składu, niska frekwencja na treningach. Wiele znaków zapytania, nikt tak naprawdę nie wiedział, jak to wszystko będzie wyglądało. Trener Matusik porozmawiał jednak z kilkoma zawodnikami i ostatecznie przystąpiliśmy do rozgrywek w całkiem niezłym składzie, a z meczu na mecz, z każdym kolejnym punkcie na koncie, dołączali do nas kolejni zawodnicy.
Nikt nie spodziewał się, że za niespełna rok czasu o tej porze będziemy walczyli o awans do małopolskiej ligi juniorów młodszych. Chrzanów jeszcze nigdy nie miał swojego reprezentanta w tych rozgrywkach, mimo licznych starań. Teraz stajemy przed historyczną szansą dokonania czegoś wielkiego, a do tego wyczynu brakuje nam zaledwie jednego punkciku, który musimy zdobyć w Oświęcimiu.
Unia od zawsze słynęła z dobrego szkolenia młodzieży. Zawodnicy tego klubu regularnie rywalizowali w małopolskiej lidze, a najlepsi gracze odchodzili do takich klubów jak Gwarek czy też Podbeskidzie. Klasę rywala docenia trener Matusik, którego poprosiliśmy o kilka słów przed niedzielną potyczką.
"Drużyna Unii Oświęcim to bardzo solidny przeciwnik, gdyż Oświęcim słynie z bardzo dobrej pracy z młodzieżą. Jednak w tym roku uważam, że jest duża szansa, by ich ograć i uzyskać awans do wymarzonej ligi wojewódzkiej. Mecz będzie na pewno dużym obciążeniem psychicznym dla jednych i drugich i kto lepiej poradzi sobie z rangą meczu, wyjdzie z tego pojedynku zwycięski. dużym na pewno plusem dla Orła jest to, że nie musi tego meczu wygrać, ale o grze na remis nie ma co mówić, gdyż może się to szybko zemścić", przyznał trener Orła Balin.
Jak więc pokonać ekipę Unii? Na pewno trzeba ustrzec się prostych błędów w obronie i nie "bawić" się pod polem karnym rywala, a stosować proste i sprawdzone środki. Wiele w tym spotkaniu będzie zależało od zastępującego w bramce Pawła Fudaliego, Michała Janasa. 17-letni golkiper na początku był sporą niewiadomą, ale dobrze wkomponował się w nasz zespół. Popełnił kilka błędów, jednak plusów po stronie jego dobrych interwencji jest zdecydowanie więcej.
W formacji obronnej zobaczymy najprawdopodobniej na środku Sidora z Przepiórką, którzy są jedną z najlepszych, o ile nie najlepszą parą obronną w lidze. Obaj dobrze rozprowadzają grę od tyłu, a także charakteryzuje ich dobry odbiór piłki i wspaniała technika. W spotkaniu w defensywie zabraknie ostro grającego Brandysa, który jest postrachem w szeregach napastników rywali.
Od początku sezonu mocną stroną drużyny są skrzydła, na których współpracują Linczowski z Kaniewskim oraz Wilk z Borowiczem. Nie można zapomnieć o kapitanie Andrzeju Lamencie, który wykonuje kawał dobrej roboty w środkowych sektorach boiska, notując dobre prostopadłe podania i strzały z dystansu. Największą gwiazdą drużyny jest Dawid Pluta, który w czternastu meczach zdobył aż 16 goli i niewykluczone, że w Oświęcimiu do swojego dorobku dołozy kolejne trafienia, na co bardzo liczymy.
Naszego rywala nie trzeba zbyt szczególnie nikomu przedstawiać. Unia Oświęcim w tym momencie z 37. punktami zajmuje drugie miejsce w ligowej tabeli i traci dwa punkty do Orła. Mogliśmy tę przewagę zdecydowanie powiększyć, ale traciliśmy punkty w spotkaniach, w których byliśmy zdecydowanymi faworytami, jak to miało miejsce w dwóch potyczkach z Targanicami, czy też meczu z Kalwarianką. Unia w ostatnim meczu zremisowała 1-1 z Halniakiem w Makowie Podhalańskim. U siebie jest w tym sezonie niepokonana. Oświęcimianie wygrali 7 z 8 możliwych na własnym terenie meczów, a jedno spotkanie zremisowali. Na szczególną uwagę w ich szeregach zasługuje Wojciech Mrowiec, który w jedenastu meczach zdobył aż 18 goli i nasi defensorzy z pewnością będą musieli poświęcić mu sporo uwagi.
Orzeł na wyjazdach spisuje się w "kratkę", zdecydowanie lepiej gracze Matusika prezentują się u siebie, ale o formę w tym spotkaniu i zaangażowanie powinniśmy być spokojni. Wszyscy są świadomi tego, o co grają. Miejmy nadzieję, że po ostatnim gwizdku będziemy mieli dobre nastroje i z czystym sumieniem będziemy mogli otworzyć szampany i inne napoje wysokoprocentowe z okazji awansu.
O wypowiedź na temat spotkania poprosiliśmy kilku zawodników Orła.
"Przed nami ciężki mecz. Długo pracowaliśmy na to, aby być tak wysoko w tabeli. Teraz przed nami największe wyzwanie, ale się postaramy i wygramy. Co do mnie, to póki co narzekam na kontuzje nogi, ale myślę, że do meczu wszystko powinno być już okej i zagram na 100%. Sezon uważam za bardzo udany, moja gra mogła wyglądać lepiej, ale jestem z niej zadowolony. Teraz liczy się tylko najbliższy mecz i awans!" - powiedział prawy defensor balińskiej drużyny, Bartosz Linczowski.
"Moim zdaniem mecz z Unią będzie bardzo wyrównany, emocjonujący i trzymający w napięciu do ostatniego gwizdka sędziego. Mam jednak nadzieje, iż sędziowanie tego spotkania będą na wysokim poziomie, nie tak jak bywało dotychczas. Niestety będziemy grali w osłabieniu bez jednego z naszych czołowych graczy czyli Damiana Brandysa. Zdaje sobie sprawę, iż jest to najważniejszy mecz w sezonie, od którego zależy awans do historycznej eMki i mam nadzieję, iż cała drużyna zagra mecz życia i będziemy mogli po meczu wspólnie z trenerem pić szampana i cieszyć się z awansu. Osobiście uważam, że wiele w tym meczu zależeć będzie od naszego najlepszego snajpera Dawida Pluty. Na zakończenie chciałbym podziękować wszystkim kolegom z drużyny, a przede wszystkim trenerowi Łukaszowi Matusikowi za wspaniałą pracę z nami" - przyznał golkiper Orła, Michał Janas.
"Sezon oceniam pozytywnie, szanse na awans są, lecz utrudnione przed nami zadanie, bo brakuje nam wspaniałego obrońcy jakim jest Damian Brandys. Myślę, że zaprezentowaliśmy w formacji ofensywnej, że potrafimy strzelać dużo goli, a dobrym bramkarzem okazał się Michał Janas, który był wielką niewiadomą. Unia to bardzo dobra ekipa, na pewno chłopaki z Oświęcimia nie odpuszczą, bo mają o co walczyć. Stawka jest oczywiście wysoka, bo awans do ligi małopolskiej, jednak myślę, że rywale są spokojnie do ogrania" - uważa stoper Baliniaków, Szymon Przepiórka.
O kilka słów na temat meczu poprosiliśmy również kontuzjowanego bramkarza, wybranego MvP pierwszej rundy, Pawła Fudaliego.
"Szanse na awans mamy bardzo duże i niepowtarzalne. Taka sytuacja może nam się już więcej nie powtórzyć, myślę, że uda nam się awansować do M-ki. Sądzę, iż drużyna Unii nie jest taka straszna, jak o niej mówią, ale nie można jej lekceważyć. Musimy być skoncentrowani całe spotkanie od pierwszego do ostatniego gwizdka. Unia ma to do siebie, że w ważnych momentach zawodzi, jak np. kolejkę temu z Halniakiem. W bramce zastępuje mnie Michał Janas i uważam, że jest on dobrym bramkarzem i na pewno nas nie zawiedzie w tym meczu. Wiadomo każdy ma chwile słabości, ale jego gra jest naprawdę dobra. Żałuje, że nie mogę pomóc kolegom. Chciałem mieć swój wkład w awans, ale no tak bywa. Liczę na kolegów z drużyny. Do gry planowo mam wrócić na przełomie października i listopada, ale postaram się zagrać od pierwszego spotkania w rundzie jesiennej przyszłego sezonu" - powiedział Paweł.
"Nie odczuwam specjalnej presji przed tym spotkaniem, będę starał się podejść do tego meczu na spokojnie, szczególnie, że z powodu problemów kadrowych będę grał na nietypowej dla siebie pozycji, a mianowicie na środku pomocy. Szansę na awans może i mamy większe, bo do awansu wystarcza nam tylko remis, ale dopóki pilka w grze... Tak więc do Oświęcimia jedziemy po trzy punkty. Ogółem cały sezon oceniam na powyżej oczekiwań, przed jego rozpoczęciem nie sądziłem, że będziemy w stanie walczyć o awans, jednak rundę jesienną zagraliśmy świetnie i mimo tego że na wiosnę troszeczkę obniżyliśmy loty, to nadal jesteśmy liderem, a teraz pozostało zrobić nam ten ostatni, malutki kroczek do awansu" - oświadczył najlepszy snajper Orła, będący jednocześnie najlepszym asystentem, Dawid Pluta.
"Moim zdaniem sezon ligowy w naszym wykonaniu był bardzo dobry, poza meczami z Halniakiem Targanice, w których straciliśmy wiele cennych punktów. W obu rundach nasza drużyna była kilkakrotnie oszukiwana przez sędziów, ale to część piłki nożnej. Warto dodać, że nasza drużyna jest bardzo waleczna i ma wielu utalentowanych, młodych zawodników. Musimy zdobyć jeszcze jeden punkt i mamy zapewniony historyczny awans do małopolskiej ligi juniorów młodszych, ale mamy przed sobą jakże trudne spotkania z Unią i Halniakiem. Wierzę w naszą drużynę, bo tak jak już wcześniej wspomniałem walczymy zawsze do końca, a nawet jeśli mamy gorsze chwile to trener Matusik zawsze potrafi nas zmotywować. Unia jest dobrą drużynę, ale uważam, że mamy szansę z nimi wygrać i jesteśmy faworytami tego meczu" - przyznał kapitan Orła, środkowy pomocnik, Andrzej Lament.
"Do końca sezonu zostały nam dwa mecze z Unią oraz Halniakiem. Przed nami chyba najważniejsze spotkanie w całym sezonie, mecz z Unią, który przesądzi o awansie. Musimy pokazać się jak najlepiej. Mecz od początku będzie ciężki, wydaje mi się, że gracze z Unii usiądą na nas pressingiem, ale my umiemy to przełamać, co pokazaliśmy już w paru meczach, kiedy to rywale nas od początku atakowali, po czym my przejmowaliśmy inicjatywę. Obstawiam wynik remisowy do połowy, a na początek drugiej części gry strzelamy gola doprowadzając do wygranej nad Unią 1-0. Awans byłby czymś wielkim, jeszcze na początku sezonu nie wiedzieliśmy, czy będziemy mieli skład, aby grać, a okazało się, że możemy awansować do eMki, czego nie udało się jeszcze dokonać nikomu z Chrzanowa. Mamy na to wielkie szanse, a czy damy rade, to się okaże. Cały sezon oceniam na bardzo dobry, z meczu na mecz graliśmy coraz lepiej, utrzymajmy tą formę do końca i cieszmy się z awansu" - stwierdził napastnik drużyny z Balina, Mateusz Klimczak.
Początek spotkania już o godzinie 13:00 w niedzielę na stadionie w Oświęcimiu. Wyjazd na mecz o 11:30 z hali sportowej. Przypominam o ochraniaczach i legitymacjach.
TYLKO ZWYCIĘSTWO, ORZEŁEK, TYLKO ZWYCIĘSTWO!